Co jeść zimą?
Zima to czas, kiedy lubimy zjeść. To naturalne, ponieważ śnieg i mróz powodują zwiększone zapotrzebowanie na energię, z której nasz organizm wytwarza ciepło. Ale jak się odżywiać, żeby nie przytyć, a przy tym czuć się dobrze?
Mróz za oknem, a Ty wychodzisz bez śniadania, później przegryzasz kanapkę w bufecie i dopiero wieczorem jesz obfitą kolację? To duży błąd, bo w zimie najważniejsze są regularne posiłki. Jeśli zaczynamy jeść o różnych porach, organizm, zamiast wytwarzać energię, zaczyna odkładać tłuszcz. Nie dość, że jest nam zimno, to jeszcze wchodząc wiosną na wagę możemy się bardzo zdziwić. Pewnie pomyślicie sobie teraz „tak, tak wiemy, jedz regularnie, śniadanie to najważniejszy posiłek, słyszeliśmy to już ze sto razy”. Macie rację, ale pomimo wszystko powtórzymy to po raz kolejny.
Śniadanie w zimie jest szczególnie ważne dla naszej odporności. Nie jadasz go i ciągle kichasz? Twój organizm nie ma po prostu energii, żeby ogrzać Cię w czasie porannej drogi do pracy, dlatego obniża odporność. Na zimowe śniadanie najlepiej zjeść coś ciepłego. Może to być np. owsianka, koniecznie z owocami, nie dość że wypełni nam żołądek i da uczucie sytości to dodatkowo owoce dostarczą nam niezbędnych witamin. Jeżeli ktoś woli na słono, polecamy jajecznicę z dodatkiem pomidorów i ziół. Jest wysokoenergetyczna, smaczna i, wbrew żywieniowym mitom, zdrowa. Dobre śniadanie nie tylko daje nam składniki odżywcze, ale także ogranicza podjadanie między posiłkami. Owsianka tak, batoniki nie!
Pomiędzy śniadaniem, a obiadem warto coś przegryźć. Jeśli mamy w pracy kafejkę nie będzie z tym problemu. Dobrym pomysłem będzie zupa, która nas rozgrzeje i odżywi, ale nie spowoduje uczucia sytości. A do codziennej kawy natomiast możemy dodać odrobinę kardamonu lub kilka goździków. Mają one działanie aseptyczne i przeciwbólowe, pomogą nam w walce z zarazkami, które, szczególnie zimą, atakują nas z każdej strony.
Co z obiadem? Tutaj panuje już pełna dowolność, warto jednak stosować się do tych samych zasad, co przy śniadaniu. Dobrym pomysłem jest dodawanie do potraw czosnku i cebuli, które mają właściwości bakteriobójcze, a zjedzone na obiad nie będą swoim zapachem drażnić innych. W zimie szczególnie dobrze sprawdzają się potrawy jednogarnkowe, takie jak gulasz, zapiekanka czy ziemniaczany kociołek. Pozwoli nam to najeść się do syta, a jednocześnie nie przytyjemy. Doskonałe są także gęste zupy jarzynowe o kremowej konsystencji np. krem z dyni. Do potraw warto dodawać aromatyczne przyprawy i pikantne dodatki, takie jak papryczka chilli. Rozgrzeją nas one od wewnątrz i sprawią, że nie będziemy zbyt mocno odczuwać chłodu.
Zamiast surówek możemy przygotowywać ciepłe dodatki, takie jak marchewka z groszkiem, kalafior, brokuły, buraczki lub szpinak podsmażony z ząbkiem czosnku (usuwa on metaliczny posmak). Bardzo zdrowe i łatwo dostępne zimą są również kiszone ogórki i kapusta, zawierające bardzo dużą ilość witaminy C, która zwiększa naszą odporność i chroni przed przeziębieniami.
O napojach już pisaliśmy, ale warto jeszcze wspomnieć o klasycznej herbacie z miodem i cytryną. Miód zmniejszy nasze zapotrzebowanie na słodycze, które wbrew temu co sądzimy sprzyjają wychłodzeniu, a dodatkowo nie służą zachowaniu zgrabnej sylwetki. Dieta, którą proponujemy sprawi, że nawet zimą będziemy pełni energii i chęci do życia.
Zdjęcia: gotowaniecieszy.blox.pl, Shutterstock.com, www.niam.pl, urodaizdrowie.pl.